MEDIOLAN VIA CORDUSIO
Blisko Katedry, bliżej świata
Jednym z częściej słyszanych słów w urzędzie pocztowym „Edison” przy ulicy Via Cordusio 4 w Mediolanie jest to brzmiące „sie” i oznaczające „dziękuję” w języku chińskim. Urząd pocztowy znajduje się rzut beretem od Katedry i placu Piazza Cordusio, finansowego centrum Mediolanu. To obszar coraz bardziej popularny wśród inwestorów międzynarodowych i odwiedzany przez biznesmenów i turystów z różnych zakątków świata. Z tego względu wielojęzyczny personel urzędu pocztowego jest niezbędny. Kierownik Mariolino Filizzola wyjaśnia, że urzędnicy placówki posługują się chińskim, arabskim, hiszpańskim, angielskim i oczywiście włoskim. Klienci mogą zwracać się do personelu, na którym mogą polegać podczas pokonywania barier językowych i kulturowych.
W urzędzie przy ulicy via Cordusio można korzystać z sześciu okienek oraz pokoju konsultacyjnego, a także dostępnych w wielu językach informacji w formie drukowanej na temat sposobu wypełniania formularzy. Zamiast rodzaju poszukiwanych usług, kryterium wyboru okienka jest wybrany język obcy. – Wielu klientów szokuje fakt, że odpowiadam im w języku chińskim – mówi Federica Lanzetta z Mediolanu, zatrudniona przez Pocztę Włoską po ukończeniu w roku 1989 studiów neofilologicznych i pobycie w Chinach. – Nie spodziewają się tego. Potem pytają, jak nauczyłam się ich języka i czy byłam w Chinach. Federica odczuwa radość i satysfakcję z możliwości niesienia pomocy innym i ma nadzieję, że jej przyszłość zawodowa będzie związana z Pocztą Włoską. – Uwielbiam swoją pracę i język chiński. Jestem przekonana, że oferujemy bardzo wysoką jakość obsługi klientów i że stanowimy punkt odniesienia dla całej społeczności. Klienci często pytają nas o sprawy niezwiązane bezpośrednio z usługami pocztowymi i stajemy się ich powiernikami. Według Federiki sekretem powodzenia sieci placówek Poczty Włoskiej będącej częścią Projektu Wielojęzycznego nie jest tylko biegłość w posługiwaniu się innymi językami. – To o wiele więcej. Szanujemy kulturę naszych klientów, co spotyka się z aprobatą. W urzędzie przy ulicy Via Cordusio pochodząca z Ekwadoru pracownica Lisette Betancourt (29 lat, od 10 lat we Włoszech) opowiada o swoich doświadczeniach z serdecznymi i wspaniałomyślnymi klientami. – Zawsze witam klientów słowami „Buenos dias. Como estas?”. A potem przedstawiam się. Myślę, że to najlepszy sposób na nawiązanie nici porozumienia i powitanie ich. Wiele osób pyta mnie o polisy ubezpieczeniowe i produkty oszczędnościowe. Większość moich klientów pochodzi z Ekwadoru, Peru i Argentyny, z kolei najliczniejsza grupa studentów korzystających z naszych usług to obywatele Meksyku i Kolumbii. Przychodzą od nas z mapą Mediolanu, na której zaznaczono położenie urzędu pocztowego. Jesteśmy wyjątkowo pomocni dla początkujących studentów, którzy często po przybyciu do Włoch zmagają się nie tylko z biurokracją. Udzielam im wielu rad. Ludzie nieustannie poszukują osoby, która ich wysłucha i której mogą zaufać.
W placówce przy ulicy Via Cordusio pracuje także rumuńskojęzyczny urzędnik, Michele Salvatore, urodzony w 1985 roku syn Sardyńczyka i Rumunki. Od zawsze mieszkał w Mediolanie. – Obcokrajowcy są we Włoszech całkowicie zdezorientowani ze względu na biurokrację. Życie staje się znacznie mniej skomplikowane, gdy możesz uzyskać wyjaśnienia w ojczystym języku. To bardzo wiele zmienia.